„Kochana Babciu! Właśnie wracam z obory. Mamusia mówi, że śmierdzę, ale nie szkodzi. Muszę pomóc Josefowi przy karmieniu zwierząt. Wczoraj maciora Mathilda urodziła 14 prosiąt. Szkoda, że tego nie widziałaś. W przyszłym roku koniecznie musisz tu z nami przyjechać. Josef na pewno zabierze Cię też na traktor. Muszę uciekać. Pozdrawia Cię Twój Jonas.“
Jonas jest jednym z wielu młodych gości, którzy spędzili „wakacje w gospodarstwie agroturystycznym w Południowym Tyrolu“ . Tutaj nie trzeba przesadnie dbać o wygląd i Jonas może cały dzień biegać w dresie.
Na wakacjach w gospodarstwach w Południowym Tyrolu przyrodę chłonie się wszystkimi zmysłami. Bajkowe są poranne widoki, kiedy nad dużym tarasem pojawiają się pierwsze promienie słońca. Gospodyni już przygotowała świeży chleb, warzywa i owoce, mleko i dżem. Nic tylko się tym zajadać.
Niektórych rodziców zadziwia, że ich dzieci zajadają się tutaj ciepłym wiejskim mlekiem z chlebem z masłem, świeżymi jabłkami i winogronami, domowym dżemem. Nagle zapominają o płatkach kukurydzianych z czekoladą i soku pomarańczowym. „Tutaj nasze dzieci widzą, skąd się biorą jajka. W ogóle uczą się bardziej doceniać wartość i naturalność produktów spożywczych“, uważa pewna mama z Dortmundu.
Życie w gospodarstwie w Południowym Tyrolu jest zgodne z naturą. W sumie czas tu płynie nieco wolniej - dla dużych i dla małych.
Urlop w gospodarstwie jest też szczególny także dlatego, że Jonas i jego siostra Sophia, którzy w domu idą spać doiero po długim ociąganiu się, tutaj w ciągu paru minut zapadają w głęboki sen, a następnego dnia od rana są pełni energii i grzeczni.
> Wyszukiwanie gospodarstw na rodzinny urlop